Ta strona korzysta z plików Cookies. Zasady ich wykorzystania są opisane w naszej Polityce prywatności. W każdej chwili możesz wyłączyć Cookies w przeglądarce.
No i ja powoli zbliżam się do niedzieli.Mogłabym pojechać w poniedziałek ale jak pojadę w niedzielę wieczorem to w poniedziałek rano wezmą się za mnie.. Strasznie nie chcę jechać na wywoływany-dlaczego moje dziecko nie chce się samo odezwać.... Szwagierka rodziła trójkę i zawsze same się pchały na świat.
Stos gazet spakowany,mp3 jest jeszcze tylko tel. muszę spakować i jestem gotowa.Ciekawe na kogo trafię na sali..
Pewnie znowu się nie wyśpię-przy Ulce miałam po jednej chrapiącej lokomotywie z każdej strony a przy moim zajęczym śnie nie zmrużyłam całą noc oka....
Jutro zaplanowaliśmy wypad nad zalew-chciałam się zrelaksować przed poniedziałkiem bo potem to już nie pośpię prędko-brydziula korzystaj póki możesz.Może to twoje pierwsze ale nawet jedno daje popalić-ja porządnie wyspałam się dopiero po miesiącu...teraz będzie masakra bo jeszcze jest starsza na głowie...I jak tu wytłumaczyć 3 latce że mama pada na łeb na szyję i nie ma ochoty iść z nią na huśtawki...Dobrze że chociaż mam komu ponarzekać- uwielbiam was dziewczyny.Postaram się jeszcze napisać jutro albo w niedzielę a jeśli nie dam rady to oczekujcie mnie w piątek albo sobotę-buziaczki i pozdrawiam!
Hejka marzusiu relaksuj się moje znajome mówią, że relaks + seks działają cuda i zaraz się rodzi może męża dziś zgwałcę? żebym tylko siłę miała a tu nawet na przyjemności już jej brak... trzymam kciuki żebyśmy obie w końcu się rozpakowały.
Jak obiecałam jeszcze dzisiaj piszę.Miałam pojechać ale zadzwoniłam na izbę przyjęć i dowiedziałam się od niezwykle ,,miłej,,Pani że powinnam przyjechać o 9 rano a nie że dzwonię o 11...Jakbym zapytała osobiście to by mnie zadźgała wzrokiem...No cóż-niestety nic się nie zmieniło w moim szpitalu-nadal nie można liczyć na serdeczność personelu...oby szybko poszło i żebym szybko wróciła do domu...
Wróciłam wczoraj-moje dziewczę ważyło 4,250 i mierzyło 58 cm. Obie byłyśmy na językach na noworodkowym-ja z racji tego że nawet godziny po porodzie nie odpoczęłam i od razu poleciałam pod prysznic a potem wzięłam dzidzie do siebie.W dodatku latałam z uśmiechem na twarzy z prędkością strusia pędziwiatra więc położne na sam mój widok pękały ze śmiechu.Z kolei moje dziewczę-w przeciwieństwie do swej siostry (po urodzeniu łysej blondyny) urodziło się czarne z włochami jak u Elvisa...każda pielęgniarka twierdziła że takiego fryzu jeszcze nie widziała..hehe...
Co do szpitala-bardzo się pomyliłam-w pozytywnym znaczeniu-było naprawdę super-stary personel zastąpił nowy,mają doradcę laktacyjnego codziennie(apropos mleka-ja mogę strzelać nim do kaczek...hehe) wszyscy mili i kontaktowi..a dzięki super babce która odbierała Gabryśkę na porodówce mam tylko dwa szwy po 2 cm pęknięciu a nie rozprute coś co nie pozwala nawet chodzić.Z racji swojego humoru i zaradności wypuścili mnie po 2 dobach a nie po trzech więc uważam swój pobyt za udany
Spróbuję wysłać wam zdjęcie mojej kluseczki-jest boska-w kółko tylko ciumka cycusia i śpi a żeby mamuni nie było za dobrze parę razy zrobi kupkę..to najspokojniejsze dziecko jakie mogłam sobie wyśnić...Buziaki i piszcie która rozsypała się po mnie...
A i jeszcze jedno-rodziłam godzinę.....tak! Godzinę-bez wcześniejszej interwencji dostałam leciutkich skurczy które dostałam o 6.00 rano i nie powiedziałam o nich nikomu,o 7.00 odeszły mi wody a na 8.00 zabrały mnie na kroplówkę ale jej nie podłączyły bo miałam już 8cm rozwarcia i wszystko poszło jak błyskawica...buziaki
marzusiaa, gratuluję! i zazdroszczę... sama chciałam się na sierpień wyrobić, ale moje dziecię oporne jakieś i nie chce ciepłego brzucha opuścić, wiec z brydziulą będziemy wyć dziś do księżyca, bo jest pełnia, a jak jest pełnia to podobno tłoczniej na porodówkach, więc kto wie... może dziś może jutro, byleby nie za tydzień