Witajcie
Postanowiłam poruszyć temat antybiotyków. Osobiście ich nie uznaje uważam iż organizm dziecka maleńkiego dziecka, który nigdy nie był poddawany kuracj antybiotykowej jakieś drobne infekcje potrafi zwalczyć sam. Mam synka który obecnie ma półtora roku i jak narazie nie brał nigdy antybiotyku tzn. raz dostał po urodzeniu na bakterie.
Wracając do tematu. Jeśli u dziecka pojawia sie katar a to raczej jest nie uniknione nie biegnijmy odrazu do lekarza..lub nie popadajmy w panikę :):) katar to nic strasznego..trzeba tylko wiedzieć jak z nim walczyć :
1. Najważniejsze jest aby czyścić dziecku wydzielinę jak tylko często się da - pomoże to naszemu maleństwu w oddychaniu a co ważniejsze nie dopuścimy to zapalenia ucha czy innych poważniejszych chorób.
2. Dziecko powinno duzo pić - rozrzadzi to wydzilinę
3. Do snu główkę dzieckaukładajmy wyżej < dodatkowa podusia > - wydzielina nie będzie spływała do oskrzeli
4. Nawilżanie powietrza jest bardzo istotne.
5. Oklepujemy plecki dziecka aby wydzielina nie osadzała się na oskrzelach.
6. Nie zapominajmy o spacerach !!! oczywiście nie mówie o jakiejś brzydkiej zgniłej pogodzie
Oprócz tych wszystkich rzeczy trzeba pamiętać o nawilżaniu noska wodą morską ..lub na katar polecam również rewelacyjny homeopatyczny areozol do noska EUPHORBIUM - można go używać juz od pierwszych tygodni.
Ah jeszcze jedna istotna sprawa często przy katarze pojawia sie kaszel i jesli nie ma innych dolegliwości tj. podrażnionego gardła, temperatury..to jest dobry objaw...tak wiem, że to brzmi dziwnie...od kiedy kaszel jest dobrym objawem :)
Chodzi o to iż mając katar wydzielina spływa do oskrzeli i owy kaszel jej tam nie dopuszcza odkrztusza ją !!! dzięki czemu nie przedostaje sie tam i nie osadza na oskrzelach.
I właśnie w takiej sytuacji miałam spotkanie z antybiotykiem tzn. synek miał katar ..po jakimś czasie pojawił sie kaszel bez innych objawów... wiedziałam, że ten kaszelek to nic groźnego, ale utrzymywał sie jakiś czas i zaczęło dziecku chręcholić w plecach tzn tak mi sie wydawało....jednak wolałam sprawdzić to i poszłam do lekarza..oczywiście lekarz nic takiego nie znalazł, ale standardowo wypisał antybiotyk..którego ja nie podałam i po 2 dniach wszystko minęło.
Te chręcholenie to po prostu flegma którą dziecku ma w garle i nie umie jej odkrztusić ..trzeba nauczyć dziecko aby kaszlało i wtedy to mu ułatwi.
Oczywiście na kaszel podajemy jakis syropek odkrztuśny - tak mi się przypomniało :):
Kobietki uważajmy z antybiotykami...Organizm dziecka jest na tyle silny, że sam sobie poradzi z tego typu dolegliwościami ...oczywiśćie kiedy trzeba podać wtedy trzeba...i wiem, że nie wszystkie dzieci mają dobrą odporność..i u niektórych nie ma innego wyjścia jak leczenie antybiotykiem.
Przepraszam za taki nie fachowy język :):)
Ok chyba na tym skończe...w razie jakichkolwiek pytań prosze pytać jeśli tylko będe umiała to odpowiem